Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zorganizowała w dniu 17 czerwca br. w Józefowie kolejne spotkanie, które skupiło wykonawców kontraktów drogowych oraz przedstawicieli rynku finansowego, na czele z Polską Izbą Ubezpieczeń. Nie mogło na nim również zabraknąć InterRisk – partnera w udzielaniu gwarancji ubezpieczeniowych dla firm. Spółkę reprezentowała Joanna Domańska, przewodnicząca Podkomisji Gwarancji PIU i dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Finansowych InterRisk.
Celem cyklicznych spotkań organizowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad jest dyskusja zespołów merytorycznych mających wpływ na stabilną realizację programów rozwoju polskiego drogownictwa. Służą one omówieniu aktualnej sytuacji na rynku, w szczególności przyjrzeniu się kondycji sektora z uwzględnieniem perspektyw: Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, podmiotu kontraktującego firmy budowalne i wykonawców, a także banków i ubezpieczycieli – finansujących i gwarantujących realizację inwestycji.
– Wspólnie udało nam się stworzyć platformę wymiany merytorycznych ocen i propozycji dotyczących narzędzi i metod, rozwiązywania problemów, jakie pojawiały się w inwestycjach realizowanych m.in. w oparciu o prawo zamówień publicznych. Oczywiście, najważniejsze jest to, co przed nami, ale warto podkreślić, że nasze stałe spotkania odbywały się w najtrudniejszym czasie pandemii i początku wojny w Ukrainie, ale też inflacji. To istotnie utrudniało funkcjonowanie zarówno Generalnej Dyrekcji, wykonawców, jak i nas – gwarantów. To wymagało także niestandardowych rozwiązań. Oby
w najbliższych latach nie było potrzeby sięgania po nadzwyczajne środki. – mówi Andrzej Maciążek, Wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Ocena zdolności ubezpieczycieli do udzielania gwarancji dla projektów inwestycyjnych
Jednym z tematów dyskusji były gwarancje ubezpieczeniowe. Zarówno w 2023 roku jak i w pierwszej połowie tego roku nie odnotowano zdarzeń, które zmuszałyby ubezpieczycieli do zmiany otwartego podejścia do potrzeb rynku budowlanego w zakresie gwarancji. Nie oznacza to, że firmy ubezpieczeniowe mają jednoznacznie pozytywne doświadczenia w zakresie udzielania gwarancji. Sytuacja firm ubezpieczeniowych jest zróżnicowana. W 2023 roku składka przypisana z gwarancji wyniosła 630 mln złotych i była o 12% wyższa w porównaniu do 2022 roku.
– Wypłaciliśmy ponad 240 mln zł., o 13% więcej niż rok wcześniej. Wprawdzie ogólny wynik techniczny jest korzystny, ale jest to związane z pozytywną korektą rezerw zawiązanych na roszczenia zgłoszone w latach poprzednich. Warto też zauważyć, że w 2023 roku inne sektory gospodarki niż budownictwo (przemysł obronny, eksport) miały istotny wpływ na przychody firm ubezpieczeniowych z gwarancji. – dodaje Andrzej Maciążek.
Eksperci ubezpieczeniowi oceniają, że ryzyko związane z udzielaniem gwarancji kontraktowych, w perspektywie 2024 i 2025 roku będzie umiarkowane. Ocena ta musi być jednak opatrzona zastrzeżeniem, że jest obarczona dużą niepewnością, chociażby ze względu na warunki geopolityczne.
Główne składniki ryzyka
Zwrócono uwagę, że przedwczesna byłaby ocena, że rynek budowlany ma już za sobą problemy wynikające z pandemii, wybuchu wojny na Ukrainie i skokowego wzrostu kosztów prowadzenia działalności. Sytuacja budownictwa uległa pogorszeniu w 2023 roku. Wprawdzie cały sektor osiągnął wzrost produkcji i pozytywny wynik finansowy, to jednak na kondycji finansowej przedsiębiorstw kładzie się cieniem kwestia wypłacalności. W 2023 roku 630 firm budowlanych ogłosiło niewypłacalność, ponad dwukrotnie więcej niż w roku 2022. Trend po I kwartale 2024 roku jest kontynuowany – 245 firm ogłosiło niewypłacalność, co oznacza wzrost o 51% w stosunku do I kwartału 2023.
Jednym z czynników wpływających na trudności finansowe firm budowlanych jest osłabienie popytu na usługi w tym zakresie, i co z tym związane, mniejsza liczba ogłaszanych przetargów. Rynek pokłada duże nadzieje w projektach finansowanych z KPO. Obarczone jest to jednak potencjalnym ryzykiem wynikającym z relatywnie krótkiego okresu przewidzianego na wykorzystanie tych środków. Rodzi się obawa o jakość przygotowania projektów i skutki przyspieszonego tempa ich realizacji. Zwiększony apetyt wykonawców na nowe kontrakty może zwiększać ich skłonność do akceptowania trudnych warunków cenowych, terminowych i technologicznych dotyczących nowych przetargów. Przyszłość można zatem oceniać z umiarkowanym optymizmem. Przewidywany wzrost PKB, spadek inflacji, wpływ środków z KPO, planowany wzrost inwestycji powinien wpłynąć na stabilizację sytuacji w sektorze budownictwa. Wydaje się, że tak jak w poprzednich latach budownictwo inżynieryjne, a także drogownictwo będą ciągnąć w górę wyniki całego sektora.
– Jednym z niepokojących trendów, są gwarancje z długimi terminami obowiązywania. Beneficjenci gwarancji, reprezentujący sektor publiczny, w specyfikacjach warunków zamówień premiują lub żądają gwarancji z okresem obowiązywania nawet piętnastoletnim lub dłuższym. Trzeba mieć na uwadze, że ich wprowadzenie do obrotu może powodować liczne zagrożenia dla wszystkich stron: gwarantów, przedsiębiorców ubiegających się o wystawienie gwarancji, także dla samych beneficjentów. – stwierdza Joanna Domańska, przewodnicząca Podkomisji Gwarancji PIU i dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Finansowych InterRisk.
Należy podkreślić, że kilkunastoletni okres obowiązywania gwarancji w zasadzie przekreśla w momencie jej udzielania wykonanie przez ubezpieczyciela rzetelnej oceny potencjału i realnych możliwości wykonawcy do usuwania wad i usterek oraz innych jego zobowiązań w okresie powykonawczym. Wobec niepewności geopolitycznej, makroekonomicznej, klimatycznej zmieniającej warunki eksploatacji obiektu, wobec zmian regulacyjnych – ocena prawdopodobieństwa zdarzeń w tak odległej przyszłości jest iluzoryczna. Co więcej, długość okresu obowiązywania gwarancji wpływa także na gospodarkę finansową zakładów ubezpieczeń w szerszym kontekście. Wzrost liczby długookresowych gwarancji powoduje, że ekspozycja na ryzyko z nich wynikające rośnie w postępie geometrycznym. Z kolei pochodną ekspozycji na ryzyko są wymogi kapitałowe zakładu ubezpieczeń. Aby zapewnić wymagany przez przepisy prawa margines wypłacalności konieczne jest zwiększanie środków własnych ubezpieczyciela, co wiąże się z polityką kapitałową jego akcjonariuszy. Alternatywnym rozwiązaniem jest reasekuracja, czyli transfer ryzyka do instytucji działających poza granicami naszego kraju. Ubezpieczyciele powszechnie korzystają z tej drogi.
W okresie trzech kwartałów ubiegłego roku około 61% wypłat kwot z gwarancji było pokrytych przez reasekuratorów, a niecałe 40% pozostawało na udziale własnym zakładów ubezpieczeń. I tu natrafiamy na bariery. Reasekuratorzy specjalizujący się w tej linii biznesu standardowo oferują ochronę na okresy siedmioletnie i krótsze. Gwarancje dziesięcioletnie wymagają indywidualnych negocjacji i ochrona reasekuracyjna jest w tym przypadku znacznie droższa. Reasekuracja na okresy dłuższe niż 10 lat jest skrajnie trudna, a niekiedy niemożliwa do uzyskania.
Ustalanie tak długich okresów obowiązywania gwarancji może być również źródłem sporów prawnych. Trudno będzie obiektywnie ustalić, czy źródłem usterki była wada projektowa, technologiczna, klimatyczna, czy eksploatacyjna.
Z punktu widzenia wykonawców kluczową kwestią jest dostęp do długoterminowych zabezpieczeń. Oprócz wymienionych wcześniej powodów wspomnieć należy także o tym, że tego rodzaju gwarancje szybko wyczerpują przyznane przez ubezpieczycieli limity gwarancyjne. Rosną także koszty finansowe realizacji inwestycji.
Kolejną kwestią wymagającą wspólnej refleksji jest możliwość częściowego odblokowania limitów przyznanych przez ubezpieczycieli firmom budowlanym przez zmniejszenie wartości gwarancji w przypadku zaawansowanej realizacji kontraktu. Przedstawiciele zakładów ubezpieczeń zauważają, że jeżeli kontrakt wykonany jest np. w 95%, a do jego zakończenia pozostały prace o charakterze związanym z estetyką otoczenia, np. posadzenie drzew, trawy, położenie kostki, można byłoby zmniejszyć wartość gwarancji do poziomu zapewniającego bezpieczeństwo zamawiającemu. Warto dodać, że do blokowania gwarancji dochodzi często w sytuacji braku możliwości wykonania określonych prac, np. zasadzenia drzew w okresie zimowym.
Ważnym tematem dyskusji była także waloryzacja kontraktów. Jak podkreślił Andrzej Maciążek, PIU dostrzega i docenia podejście Generalnej Dyrekcji do kontraktów, zarówno w aspekcie cenowym, jak i terminowym. Niemniej jednak jej obowiązkiem jest przedstawienie oceny, że w trakcie analiz sytuacji wspólnych kontrahentów – wykonawców – obserwuje się istotną liczbę kontraktów, na których firmy budowlane poniosły stratę spowodowaną wzrostem cen. PIU zaapelowała o kontynuowanie waloryzacji cenowych w taki sposób, aby wzrost kosztów konkretnego kontraktu, niezawinionych przez wykonawcę był optymalnie pokryty przez środki waloryzacyjne.